Daily Adventures #7

Hejoszka! ♥

Pewnie zauważyliście ostatnio brak postów na blogu. Jest po po części spowodowane gimnazjum ale także brakiem weny...
Cóż. Nie wypada nie napisać nic w piąteczek. Łapcie najnowsze D.A. z Jesiennego Galopu. :)

Przede wszystkim chciałam ruszyć się w końcu ze Stajni Jorvik, toteż zajechałam na wyspę do naszej przyjaciółki Lindy aby zgarnąć kolejną talię medali za banalny wyścig :)

Cudne niebo, prawda? Chyba właśnie na tej wyspie będę robić nowy nagłówek dla bloga. Co, zaraz, jaki nagłówek? Ciiii, ja nic nie mówiłam.

Później zaś panna Linda poprosiła nas o marchewkę, O dziwo, na mapie było ich bardzo wiele, było również mnóstwo rzep, traw i innych jesiennych skarbów które możemy zebrać i wykorzystać zamiast siana dla konia, przy okazji dodając mu szybkości i wytrzymałości na pewien czas :)

Pan leśniczy nauczył nas sztuki "spania pod gwiazdami". Co ciekawe, na ławkę można wejść, a nawet się w nią wcielić.

Ponieważ w S.Jorvik nie było zbyt obiecujących koni, pojechałam do Hillcrest, gdzie wpierw musiałam znaleźć miotłę dla właścicielki stajni. Szusowałam niczym Harry Potter na Błyskawicy *w*

Ostatecznie znalazłam taniego (jak wszystkie w Jesiennym Galopie) i w miarę ładnego oraz dogodnego konia, jest to bułanek z Hillcrest, niestety laptop miał małą awarię i ostatecznie nie zrobiłam mu zdjęcia :c Mam nadzieję że w następnym poście będę mogła już poinformować Was o szczęśliwym zakupie ♥

Tymczasem, nie zapomnijcie zagłosować w sondzie tutaj! To dla mnie, i być może dla niektórych z Was ważne. Wyniki zostaną ogłoszone 20.09.2015

A skoro już tyle napaplałam, to uchylę rąbek tajemnicy. Tak, blog będzie miał odnowę. Już w następnej jego aktualizacji (poniedziałek) będziecie mogli zobaczyć efekt moich starań.

~Prima